Hej!
Na YT i Spotify wleciał właśnie czternasty odcinek naszego podcastu – zapraszamy do słuchania! -> Popwidok #14
Tak, założyliśmy bloga! Nie znaczy to, że rezygnujemy z nagrywania podcastów. Blog nie będzie kolidował z tym co dotychczas robiliśmy i został stworzony raczej jako dodatek.
Ostatnio okazało się, że nagromadziło nam się trochę tematów (głównie związanych ze starszymi książkami/filmami), o których trudno byłoby coś nagrać, a które jednak są na tyle ciekawe, że chcielibyśmy o nich opowiedzieć. Nie chcę być tutaj gołosłowny i wymawiać się ogólnikami, dlatego chętnie podzielę się przykładem tematu, który skłonił mnie do szukania innych form niż podcast – Mniej znane, ale warte uwagi filmy SF. Po wstępnych przymiarkach do tematu okazało się, że odcinek zająłby mniej więcej tyle, ile rozszerzona wersja Władcy Pierścieni.
Jakimś rozwiązaniem byłoby podzielenie go na kilka odcinków, ale myślę, że ostatnią rzeczą, którą chcielibyście zrobić po kilku tygodniach słuchania o SF jest obejrzenie jakiegoś filmu SF 😉
Forma pisana daje też kilka innych możliwości komunikacji (choćby wplecenie linków w treść notki), których brak już dał nam się we znaki podczas nagrywania podcastu. Zdaje się, że istnieją tematy, które łatwiej jest ugryźć na piśmie niż w rozmowie!
Last but not least – Popwidok od początku miał być naszym projektem, w którym mówimy o popkulturze, nie tylko o kinowych nowościach. Te kilka miesięcy zweryfikowało nasze pierwotne założenia i pokazało, że na kanale mówimy właściwie tylko o kinowych nowościach.
Czego więc możecie spodziewać się na blogu?
Głównie felietonów, topek, zestawień. Być może rozwinięć tematów, o których wspomnieliśmy w podcaście, a których tam nie rozwinęliśmy.
Możecie się też spodziewać nieczęstych publikacji. Na pewno nie zobaczycie tutaj notki co tydzień – jak wspominałem na początku, podcast pozostaje naszą główną formą i blog nie będzie z nim kolidował.
P.S.
Dzisiaj nagrywamy odcinek o Dawno temu w Hollywood. Planujemy zrobić to od razu ze spoilerami, bo naprawdę jest o czym mówić! Jeśli jeszcze nie byliście w kinie, to idźcie. Tarantino jest w naprawdę dobrej formie!